Ciągle pada... a ja zamiast biegać po Warszawie z niwelatorem i robić pomiary znalazłam trochę czasu na to co tygryski lubią najbardziej:). Spod moich rąk wyszły dzisiaj 2 wisiorki i 3 pary kolczyków, ale musicie uzbroić się w cierpliwość, bo na razie pokażę tylko jeden z moich (s)tworów :).
Oto i one:
Kolczyki "Blue flowers", a sponsorowały je literki "z", "ł", "o", "ś", "ć" ;)
W roli głównej fasetowany agat i oczywiście mój ulubiony chainmail:)
I widok z boku:
fajniutkie :)
OdpowiedzUsuń