Z racji nabycia takiego oto okazu postanowiłam zrobić naszyjnik dla mamy. Wyplotłam krawatkę, a łańcuszek dodatkowo ozdobiłam fasetowanymi oponkami labradorytu, granatami i sodalitami. Z racji szlifu naszyjnik jest dwustronny :). Prezent trafił już do obdarowanej więc mogę go pokazać na blogu :).
Druga strona labradorytu zachwyca tak samo jak pierwsza :)
Tak sobie ostatnio myślałam, że ostatnie candy na moim blogu zakończyło się dawno, dawno temu i chciałabym znowu zorganizować tę zabawę u siebie. Co najchętniej chciałybyście wygrać?
Prześliczny! I sam kamień i oprawa.
OdpowiedzUsuńaj pięęęęęęęęęęęęęęęęęękny jest!!!
OdpowiedzUsuń