Odwiedzają mnie:

8 grudnia 2010

Zielone oczko

Wrzucam dzisiaj jedną parę kolczyków, którą zrobiłam już dawno temu, ale zapomniałam o nich:). Poza tym, standardowo nie mam na nic czasu, a ostatnio strasznie mnie korci, żeby spróbować haftu krzyżykowego;), może do ferii nie przejdzie mi ten zapał;)
A oto kolczyki "Zielone oczko": sokole oko i fasetowany onyks


3 komentarze:

  1. Urocze, ale przydałaby się oksyda do wydobycia głębi;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobają :) A tak z ciekawości - jak długie są?

    Co do haftu krzyżykowego - moim zdaniem to fajna zabawa (czasem zdarza mi się coś wyhaftować tak dla odprężenia ;) ), więc czekam na efekty Twojej zabawy :)

    OdpowiedzUsuń